Kolejny mecz w lidze "żaczek" zawodniczki GTS Karol Warbud rozegrały z uznaną marką w koszykówce młodzieżowej - zespołem VBW GTK Gdynia.

Początek meczu był słaby w wykonaniu GTS. Chyba nasze zawodniczki rozpamiętywały ostatni przegrany mecz w Sopocie. W pierwszej połowie mnożyły się niecelne rzuty z czystych pozycji, niedokładne podania i proste straty w ataku. Obrona też pozostawiała wiele do życzenia. Gapiostwo, przegrywane pojedynki jeden na jeden i brak pomocy – to wszystko denerwowało i deprymowało nie tylko trenerów, ale i licznie zgromadzonych kibiców. Pierwsza połowa zakończyła się niskim prowadzeniem 27:15 dla Varbudu.

Druga połowa to zupełne przeciwieństwo pierwszej części meczu. Chyba poskutkowała "męska rozmowa" przeprowadzona w przerwie przez trenerów Romana Pawłowskiego i Marka Gotartowskiego. Wzmocniła i uszczelniła się obrona, dzięki której można było wyprowadzać szybkie kontry kończone łatwymi punktami, w których brylowała Natalia Kowalczyk. Zespołowa, szybka i skuteczna gra pozwoliła trenerowi na dużą rotację w składzie i każda z zawodniczek dostała swoje minuty na boisku. Druga połowa zakończyła się wysokim zwycięstwem 45:11, a końcowy wynik w konfrontacji z zespołem gdynianek to 72:26.

GTS Karol WARBUD - VBW GTK Gdynia 72:26 (14:9, 13:6, 20:8, 25:3)

Kaja Pastuszyńska - 30 pkt., Natalia Kowalczyk - 19 pkt., Liliana Kiełkiewicz - 5 pkt., Patrycja Żak, Katarzyna Płotka, Patrycja Kisielewska – po 4 pkt., Klaudia Tao Anh, Nina Kaźmierczak – po 3 pkt., Julia Pokojska, Klaudia Majewska, Julia Terlikowska.