„Miedzianka. Historia znikania” to reportaż Filipa Springera o niewielkim miasteczku na Dolnym Śląsku, które zniknęło z powierzchni ziemi. Jest to niezwykła podróż do miejsca, które przestało istnieć na mapie, ale przetrwało w pamięci mieszkańców i na starych zdjęciach. Niemiecki niegdyś Kupferberg był miastem górników.

Świat i kulturę tego miejsca przez prawie siedem wieków tworzyli niemieccy mieszkańcy, a później – po II wojnie światowej - rosyjscy żołnierze i polscy osadnicy. Gdy do miasteczka dotarła Armia Czerwona i odkryto w pobliżu rudę uranu, ludzie zaczęli chorować jak w Czarnobylu. Wzniesienie, na którym leżało miasteczko, zostało podziurawione kopalnianymi korytarzami. Kopalnia wkrótce została zamknięta, domy zaczęły pękać i rozpadać się, więc miasteczko stopniowo zaczęło się wyludniać. I stopniowo się zapadało. Jeszcze zdążyło posłużyć jako plan do serialu pt. „Czterej pancerni i pies” zanim w latach siedemdziesiątych zrównano je z ziemią.

Filip Springer zastanawia się czy miasteczko zniknęło tylko na skutek rabunkowego wydobycia uranu, czy też opowieści o szkodach górniczych zostały wymyślone przez władzę jako pretekst do ukrycia tajemnicy z przeszłości?

Poleca Mediateka w Straszynie.