Wyjątkowy seans odbył się w Kinie za Rogiem w Cieplewie w czwartek, 19 października. Widzowie obejrzeli film "Papusza" w reż. Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauze, a po projekcji spotkali się z aktorem Zbigniewem Walerysiem - odtwórcą jednej z głównych ról w tym obrazie.

Polska widownia zna go głównie z ról w rozmaitych serialach: O mnie się nie martw, Sztuka kochania, Wołyń, Pianista, Dziewczyny ze Lwowa, Ojciec Mateusz, M jak miłość, Lekarze, Przepis na życie, Na dobre i na złe, Plebania, Czas Honoru, Na Wspólnej, Świat według Kiepskich, Quo Vadis, Wiedźmin, Na kłopoty… Bednarski. W "Papuszy" Zbigniew Waleryś zagrał Dionizego Wajsa, męża tytułowej poetki. Publiczności w Cieplewie aktor opowiadał o licznych nagrodach (a było ich w sumie ponad 50!) jakie zgromadzili twórcy i producenci biało-barnego obrazu, przyznanych na festiwalach filmowych w różnych częściach świata. Kilka z tych nagród - za najlepszą i drugoplanową kreację męską - trafiło bezpośrednio do rąk Zbigniewa Walerysia. Aktor mówił o pracy w teatrze i o swoim pierwszym spotkaniu z reżyserami "Papuszy", ale też przygotowaniach do roli romskiego harfisty. Zdradził od kogo uczył się języka Romów, w którym nakręcono większość scen tego filmu i wyjaśniał rolę statystów na planie. Mówił też o tym, jak gotowe dzieło zostało odebrane przez wciąż jeszcze bardzo hermetyczną romską społeczność.